Czary pana Hanumana

Sobotni poranek i nasze poranne czytanki w piżamach. Trochę pusto, bo chłopcy zajęci swoimi sprawami. Towarzyszy mi tylko moja trzylatka. Czytamy „Walizkę pana Hanumana”. Kiedy dochodzimy do miejsca, w którym główna bohaterka Daria mówi do swojej koleżanki Oliwki: „Rety! W miejscu twojego nosa… dynda kabanos!”, nagle pod kołdrą robi się tłoczno. Wbiegają chłopaki: „Co? Jaki kabanos? Co to jest?” I cóż zrobić, czytamy od początku. Taka to już czarodziejska książka.

Historia walizki jest niezwykła. W pewien deszczowy ponury dzień, który najlepiej opisują słowa: „ale nuda”, pod dom Darii podjeżdża cyrk. Cyrk Pana Hanumana – Wielkiego Magika. Z cyrkowego wozu, na mokry chodnik wypada walizka. Dziwne prawda? Dalej będzie jeszcze bardziej zaskakująco.

Daria wnosi walizkę do swojego pokoju, zastanawiając się pod drodze, jakie kolorowe fatałaszki w niej znajdzie. A tu co? Zamiast ubrań cyrkowców, tajemne zwoje papieru. A na nich niezrozumiałe napisy. Ale uwaga! Nie czytajcie ich na głos. Mogą wydarzyć się dziwne rzeczy.

Na przykład to: „O-kro-re-ple-ty  o-z-re-ga-ty-lare-re-ty-ty”, zamienia zwykły deszcz w galaretę. A to: „No-ka-sy ba-no-no-sy-sy” jest jeszcze gorsze, bo zamiast nosa sterczy ci na środku twarzy kabanos! Tak, ten kabanos, który zagnał do lektury resztę moich dzieci.

Na czym polegają całe te czary? Przeczytajcie. Grunt, że dzięki nim na końcu książki Daria może napisać w mailu do Oliwki: „Za oknem leje, a w moim pokoju pełno motyli. Wpadaj na plotki i psotki! Po co nam magia, skoro jest fantazja!”

Czasami też bym chciała mieć taką walizkę.

Walizka pana Hanumana
Autor: Rafał Witek
Ilustracje: Emilia Dziubak
Seria „Czytam sobie”, poziom 2
Wydawnictwo Egmont, 2013

7 myśli w temacie “Czary pana Hanumana”

  1. A czy to ma jakiś związek z „Ramajaną”? No bo Hanuman w mitologii indyjskiej jest bogiem/królem małp, ceniony za odwagę i honor. Pomógł królowi Ramie (awatarowi Wisznu) uwolnić jego małżonkę Sitę. Czy zbieżność imion jest czysto przypadkowa, czy może kryje się za tym jakieś drugie dno – dla rodziców?

    Polubienie

  2. Jeszcze dziś poszukam w księgarni, przyda się „na zająca” . Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo znaleźć dobrą książkę dla dzieci, trzeba być bardzo czujnym i nie dać się zwieść pięknym ilustracjom. Dziękuję za recenzję 🙂

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s