Koło ratunkowe księdza Twardowskiego

Wiedziałam, że ksiądz Twardowski mi pomoże. Dziś był jeden z tych dni, który rozpoczyna się od wybuchu wulkanu, a potem napięcie rośnie. Foch od rana, potem nieodrobione lekcje i bajzel w pokoju. Skończyło się burą, kłótnią, gniewem. Tak to bywa, kiedy się ma w domu jedenastolatka. Otworzyłam „Dziecięcym piórem” i znalazłam: O kłótniach, O kłótniach i zgodzie, O awanturze. Wspólna lektura skończyła się tak, jak przykazał święty Paweł: nie można iść spać, dopóki przedtem nie przeprosiło się tego, kogo się obraziło.

Opasłe, niemal 600-stronicowe tomisko wypełnione po brzegi opowiadaniami księdza Jana Twardowskiego wydane zostało przez Wydawnictwo M. Książka mieści w sobie trzy tomy zbioru „Dziecięcym piórem”.

Trudno przeczytać taką książkę od deski, do deski. Szczególnie, kiedy jest się dzieckiem. Dla nas zbiór twórczości księdza Jana jest swoistym „kołem ratunkowym”. Często, kiedy chcę porozmawiać z dziećmi na jakiś ważny temat punktem wyjścia jest właśnie jedno z opowiadań księdza.

Cześć z opowiadań znaleźć można także w tomie „Nowe patyki i patyczki”. Zbiór „Dziecięcym piórem” jest jednak dużo obszerniejszy, choć pozbawiony barwnych ilustracji, przez co trudniejszy w odbiorze dla młodego czytelnika.

Polecam natomiast tę książkę rodzicom. Jestem pewna, że nie raz wyratuje was z rodzinnej opresji. Nam dzisiaj pomogła.

Dziecięcym piórem. Tom 1-3
Autor: ks. Jan Twardowski
Ilustracje: Aleksandra Kucharska-Cybuch
Wydawnictwo M