Przeczytałam ostatnio arcyciekawy artykuł Joanny Olech Vintage dla dzieci, w którym autorka pisze o modzie, jaka zapanowała na reprinty starych książek dziecięcych. Niektóre z nich miały swoje premiery przed dziesiątkami, ba, przed setkami lat! Mnie, podobnie jak Joannę Olech moda ta niezwykle cieszy. W końcu na półkach naszych dziadków, a także na dziecięcych regałach dzisiejszych rodziców, pochowały się prawdziwe perełki – przykłady mistrzowskiego połączenia wybitnego tekstu i najwyższej klasy ilustracji. Przedstawiam Państwu jedną z takich perełek: napisaną z eleganckim poczuciem humoru przez Stanisława Wygodzkiego i przepięknie zilustrowaną przez Mirosława Pokorę historyjkę „Odwiedziła mnie żyrafa”.
Rzecz dzieje się w Warszawie, w roku 1967 (wtedy to ukazało się pierwsze wydanie książki). Autora , w jego niewielkim mieszkaniu odwiedza pewna miła żyrafa, a jej wizyta, choć bardzo sympatyczna, przewróciła życie gospodarza do góry nogami. Żyrafa ma bowiem specjalne wymagania. Trzeba przystosować do jej potrzeb prysznic, powiesić wyżej lustro. Kabel telefoniczny też okazuje się zbyt krótki. Co więcej, żyrafa pije wyłącznie z porcelany lub szkła. Wizyta długoszyjej istoty uświadamia autorowi i nam, czytelnikom także kilka innych faktów związanych z byciem żyrafą. Konieczne jest odpowiednia dieta obejmująca potrawy długie i w żadnym wypadku nie okrągłe. Trzeba mieć do dyspozycji długie ręczniki lub wycierać się prześcieradłem. Są też niewątpliwe zalety wynikające z bycia żyrafą, można na przykład używac bardzo długich słów, które zmieszczą się tylko w gardle żyrafy.
Zakończenie książki także jest nieco zaskakujące, ale nie ośmielam się go tutaj zdradzić. Mnie najbardziej urzekło w tej historii to, że jest napisana z niezwykłą elegancją. Wszystkie dialogi są niezwykle grzeczne i takie wysublimowane, a można by powiedzieć, że to przecież tylko rozmowa ze zwykłą żyrafą! Żyrafa, czy nie żyrafa, rozmawiających zawsze obowiązuje kultura, prawda? Ach, stara dobra szkoła savoir vivre’u…
Książka została wznowiona została w 2007 roku przez Wydawnictwo Dwie Siostry w ramach serii „Mistrzowie Ilustracji”. To wyjątkowo trafna decyzja, forma graficzna, która nadał książce Mirosław Pokora jest rzeczywiście mistrzowska.
Jako dziecko nie znałam tej opowiastki. W moich czasach bajki z 1967 roku nie należały już do wydawniczych nowości, a nie były widać jeszcze na tyle stare, by rodzice sięgali po nie z nostalgii. Sama chętnie odgrzebuję niezwykłe lektury z tamtych lat, bo znajduję w nich piękną polszczyznę, niezwykłą językową finezję i mistrzowską ilustrację dziecięcą. Niech moda na vintage panuje jak najdłużej!
Odwiedziła mnie żyrafa
Tekst: Stanisław Wygodzki
Ilustracje: Mirosław Pokora
Wydawnictwo Dwie Siostry, 2007