Perfekcyjna oprawa graficzna, każdy detal dopracowany, a do tego świetny, niszowy pomysł. Chociaż temat z pozoru banalny. „Sklepy”, najnowsza publikacja łódzkiego wydawnictwa „Ładne Halo” zabiera nas na zakupy do warzywniaka, sklepu rybnego, cukierni… Cóż w tym niezwykłego? No dobrze, a powiedzcie mi, kiedy spacerowaliście z dzieckiem po osiedlowych sklepikach zamiast wozić je w wózku w hipermarkecie? Kiedy Wasza pociecha miała okazję poczuć ostry zapach mięsnego, albo własnoręcznie pomacała pomidory w warzywniaku? Właśnie o tym jest ta książka. O sklepach, które znikają z krajobrazu naszych miast.
Źle by się stało, gdyby nasze dzieci, albo dzieci naszych dzieci znały tytułowe sklepy tylko i wyłącznie z książek takich jak to urocze wydawnictwo, książka napisana przez Joannę Gusztę i wymalowana przez Maćka Blaźniaka. Chociaż z drugiej strony, stało by się bardzo dobrze, gdyby „Sklepy” trafiły w jak najwięcej dziecięcych rączek. To niezwykle wdzięczna książeczka, a czytając ją można przypomnieć sobie własne wędrówki po sklepach, ponazywać warzywa, pomyśleć, jaki chlebek lubimy najbardziej, zastanowić się, w którym sklepie pracuje najmilsza pani. A na koniec lektury, pobawić się z pociechą w sklep!
Wraz z moją czterolatką najdłużej zabawiłyśmy się na lodach, sporo czasu spędziłyśmy w cukierni, szybko przemknęłyśmy przez sklep rybny i chwilę pobyłyśmy w mięsnym. Bardzo, ale to bardzo chętnie stworzyłyśmy nasz własny sklep, na który przewidziano miejsce na końcu książki. Sklep nosi dźwięczną nazwę AGAA, która wynika nie tylko z imienia młodej czytelniczki, ale także z wielkiej radości pisania znanych sobie liter. W naszym sklepie sprzedajemy lalki i kwiaty. A co!
Świetna była ta nasza sklepowa zabawa ze „Sklepami”. Ja, mama dzięki niej podjęłam pewne małe postanowienie: od dziś decydowanie więcej warzywniaków, piekarń i sklepów mięsnych, a dużo mniej Realów, Auchonów i Carrefurów. Póki co, księgarń u nas pod dostatkiem 🙂
Sklepy
Tekst: Joanna Guszta
Ilustracje: maciek Blaźniak
Wydawnictwo Ładne Halo, 2013