Zacznę od wyznania – nie mam zdolności plastycznych. Najmłodsza prosi mnie o narysowanie psa, ja robię, co mogę, pocę się i staram, a ona patrzy na moje dzieło i łka – Nie krowa. Ja chciałam psa! – Życie niezdolnego rodzica jest trudne. Można jednak wspomóc się ciekawymi propozycjami prac plastycznych w internecie lub zerknąć do jednej z wielu książek poradnikowych, np. „Zabawy plastycznezabawy-plastyczne” autorstwa Igora Buszkowskiego i Katarzyny Michalec.
Sięgam po nią teraz, bo zbliża się Dzień Babci i Dzień Dziadka i nasza wielodzietna fabryka prezentów musi wkrótce zacząć produkcję.
Książka podoba mi się, bo zawarte w niej propozycje prac są oryginalne a instrukcje przedstawione bardzo czytelnie. Na wstępie przedstawiony jest zestaw potrzebnych przedmiotów i narzędzi, następnie kolejne etapy wykonywania i zdjęcie gotowej pracy. Potrzebne materiały, to z reguły przedmioty dostępne właściwie w każdym domu, więc nie trzeba nic specjalnego kupować. Z kolorowego kartonu, guzików, baloników, kleju i plasteliny można wyczarować kuzyna Zygzaka McQueena a z butelek po keczupie, kolorowego kartonu, bibuły, wykałaczek, guzików, rurek po papierze toaletowym i plasteliny szybko powstaje zamek.
„Zabawy plastyczne”
Autorzy: Igor Buszkowski i Katarzyna Michalec
Księgarnia Wydawnictwo Skrzat Stanisław Porębski, 2012