Nikt z naszej rodzinki nie był nigdy w Paryżu. Przepraszam. Był wujek Jacek i ciocia Marta. Pamiętamy doskonale ich relację okraszoną zdjęciami: wieża Eiffle’a, Luwr, paryskie uliczki… Trochę im zazdrościliśmy. Ale i my, z pewnością i my do Paryża kiedyś dotrzemy. Póki co szykując się na podróż „w realu”, wyruszyliśmy na wyprawę do stolicy Francji z cudowną książką Miroslava Šaška „Oto jest Paryż!”. Nasz podróż była jakby podwójna. Przemieściliśmy się nie tylko w przestrzeni, ale także w… czasie.
„Oto jest Paryż” zaczyna się tak: Cofnijmy się w czasie 50 lat… Tych słów nie napisał jednak autor. On opisał i namalował miasto takim, jakie sam zobaczył. Przedstawił czytelnikowi paryską rzeczywistość, której doświadczył na własnej skórze. Paryż był pierwszym z miast, które Šašek przedstawił na kartach książki. Dziś lektura autorstwa czeskiego pisarza i ilustratora to może jeszcze nie staruszka, ale zdecydowanie dojrzała dama.
Jak na damę (do tego paryską damę) przystało książka „Oto jest Paryż” jest pięknie, wręcz dostojnie wydana. Znaczne gabaryty, gruby papier, sztywna oprawa, cudowne ilustracje. Trzyma się ją w rękach z prawdziwą przyjemnością.
Opowieść o Paryżu czyta się równie miło. Autor funduje nam nieco informacji statystycznych, ciut historii i całą masę ciekawostek. Spotykamy słynne paryskie koty, mijamy siedzącą w bramie panią konsierżkę, która opiekuje się jedną z kamienic. O! Tutaj jakaś pani wraca do domu z długaśną bagietką! Jest oczywiście Dotre Dame jest Sekwana i Pont Neuf. Jest Luwr, tylko tak jakby czegoś tu brakowało…
Ale, ale co to? Ustawiając się w kolejce na przystanku autobusowym pasażerowie pobierają bilet z numerkiem. Świetne! „Mamo, a to jest zakonnica z Żandarma i kosmitów!” Rzeczywiście na ilustracji jedna z sióstr ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Świętego Wincenta à Paulo. Potem czas na krótką wizytę w parku rozrywki Jardin d’Acclimatation (te francuskie nazwy)i paryskim ZOO. Prawdziwie udana wizyta we francuskiej stolicy.
Książka kończy się tak: Najwyższy czas zobaczyć Paryż na własne
To cały Šašek. Nie wypada nie posłuchać tej rady, prawda?
Chwileczkę! Książka kończy się swoistą erratą. Oto lista zmian, które zaszły w Paryżu od 1959 roku, czyli od czasu, w którym książka powstała. Nie ma już pań konsjerżek? Nie ma biletów kolejkowych na przystankach? Nie ma wielkiego targowiska, na którym występowali kuglarze? Na dziedzińcu Luwru powstała piramida ze stali i szkła (jasne, to jej brakowało na ilustracji!) Cóż, 50 lat to kawał czasu… Do zobaczenia Paryżu zanim znów zmieni się nie do poznania!
Oto jest Paryż!
tekst i ilustracje: Miroslav Šašek
Wydawnictwo Dwie Siostry, 2013