Wracam do „Piaskowego Wilka” po kilku latach. Po raz pierwszy spotykaliśmy się z Karusią i jej czworonożnym przyjacielem razem ze Średnim. Teraz „Piaskowego Wilka” czytam z Najmłodszą. Mam wrażenie, że jej więź z Piaskowym Wilkiem jest silniejsza, a w Karusi, jej zachowaniach i dziecięcych dylematach rozpoznaję moją córcię. Czyżby „Piaskowy Wilk” był książką dla dziewczyn? Ujęłabym to inaczej. „Piaskowy Wilk” jest książką o dziewczęcym świecie. Chłopcy czytają ją z zaciekawieniem, jest jednak dla nich nieco egzotyczna. Dziewczynki rozpoznają w książce swoje myśli, uczucia, marzenia…
Najmłodsza ma pięć lat, a „Piaskowy Wilk” jest jedną z dłuższych książek, które wspólnie przeczytałyśmy. Moja czytelniczka z wielką cierpliwością wsłuchiwała się w stosunkowo długie rozdziały, często pozbawione obrazków i domagała się o więcej i więcej!
Książka ma w sobie wyjątkowy urok. Przedstawia dziecięcy świat w jego najpiękniejszej odsłonie – mieszankę marzeń, wyobraźni, kolorów, dużych i małych radości i dąsów. Jakże bogaty jest świat Karusi, głównej bohaterki „Piaskowego Wilka”. A przecież nie ma w tym świecie ani telewizora, ani komputera, ani telefonu komórkowego! Jest za to morze, plaża i liczący sobie miliony lat mieszkaniec piaskowego imperium – Piaskowy Wilk.
Wiem, że światy naszych dzieci też są tak bogate jak świat Karusi. Obawiam się jednak, że okradamy je z tego bogactwa dostarczając taniej i łatwej rozrywki w postaci kreskówek, czy gier (także tych noszących miano edukacyjnych).
Kiedy czytaliśmy „Piaskowego Wilka” z Najmłodszą, obserwowałam jak doskonale rozumie ona duże i małe dylematy młodej bohaterki. Widziałam, jak wczuwała się w rozmowy Karusi z Piaskowym Wilkiem. Podejrzewam, że i ona ma swojego wyimaginowanego przyjaciela. Nie raz słyszałam jak rozmawia z nim delikatnym szeptem… Ale nie podsłuchiwałam. To jest ich świat.
Piaskowy Wilk
Autor: Asa Lind
Ilustracje: Kristina Digman
Tłumaczenie: Agnieszka Stróżyk
Zakamarki 2012