Średni zamyka się w pokoju. Tylko ciche podśmiechiwania zdradzają, że z pewnością nie odrabia lekcji (chociaż powinien). Wkraczam do akcji i zastaję go wsłuchanego w „Pompona w rodzinie Fisiów”. Po negocjacjach zgadzam się na jeszcze 10 minut słuchania i dołączam do Średniego. Teraz razem marzymy o małym smoku. Tak jakby mało nam było dwóch królików, kota i świnki morskiej. Dobra, dobra, ale taki smok to by dopiero było!

Joanna Olech wie, co bawi małolatów. Bekający smok, który do tego sika do doniczki i kibicuje Polonii Warszawa musi doprowadzić młodszą młodzież do łez. „Pompon w rodzinie Fisiów” dotarł do nas w formie audiobooka, a w czytaniu wyręczył mnie Krzysztof Tyniec. Świetna robota!
Smok Pompon wynurzył się pewnego dnia z odpływu umywalki w mieszkaniu Państwa Fisiów. Średni domaga się, bym dopisała, że kiedy Pompon był małym smoczkiem przez jego skórę było wszystko widać. Smok szybko rósł i przysparzał coraz to nowych kłopotów. Początkowo opiekunowie smoka, rodzeństwo Malwina i Gniewosz Fisiowie trzymali Pompona w ukryciu przed rodzicami. W końcu jednak „smocza tajemnica” wyszła na jaw. Staruszkowie stanęli jednak na wysokości zadania i zaadoptowali smocze dziecię. Mama rozwiązywała z nim sudoku w internecie, a tata oglądał mecze Wisły Kraków. I tak Pompon wpisał się w krajobraz zwariowanej rodziny Fisiów.
Na koniec Pompon znalazł sobie smoczą żonę, która przybrała imię Pepsi-Cola i urodziła im się dwójka smoczych dzieci: Pulpet i Prudencja.
Cała historia opowiedziana jest z niezwykłym poczuciem humoru. Ale tak naprawdę, to co bawi w „Pomponie” najbardziej to spojrzenie na rodzinę i rodzinną rzeczywistość. Przygody smoka Pompona są dla Joanny Olech jedynie pretekstem do tego, by pośmiać się z nas samych.
Pompon w rodzinie Fisiów
Tekst: Joanna Olech
Czyta: Krzysztof Tyniec
Wydawnictwo Biblioteka Akustyczna , 2014