Każde pokolenie przeżywa swoje czytelnicze zauroczenia. Nasz tata zaczytywał się w historiach o Tomku Wilmowskim. Na półkach rodzinnej biblioteki zostało tez inne wspomnienie z dzieciństwa: długi rząd książek Wiesława Wernica. Od kilku lat naszą bibliotekę zapełnia inna książkowa seria. Seria, która z pewnością zostanie w pamięci moich dzieci, jako jedno z czytelniczych wspomnień dzieciństwa: „Biuro detektywistyczne Lassego i Mai”. Ostatnio do kolekcji dołączyła kolejna książka: „Tajemnica wyścigu.”
Macie rację, jeśli stwierdzicie, że powieści Szklarskiego i Wernica nie można porównywać do opowiadań o Lasse i Mai, stworzonych przez Martina Widmarka i Helenę Willis. Wcale nie zamierzam tego robić. Chodzi mi raczej o to, że nie mam najmniejszej wątpliwości, iż wśród dzisiejszych młodych czytelników zapanowała moda na „Tajemnice”.
I bardzo dobrze! Znam wielu uczniów szkoły podstawowej, którzy właśnie dzięki książkom Widmarka wciągnęli się w czytanie. Przeczytali „Tajemnicę kina” albo „Tajemnicę szkoły” i chcieli więcej, i więcej. Co ważne książki o Mai i Lasse zachwyciły i dziewczęta i chłopców, a to nie zdarza się często. Obserwowałam i ciągle obserwuję ciągłe wymiany z kolegami i koleżankami. Co roku nowa pozycja przewija się w liście zamówień do Mikołaja. Zliczyłam, że do tej pory w ramach serii ukazało się 21 tytułów, także jest w czym wybierać.
My przeczytaliśmy już wszystkie części dostępne w naszej bibliotece. Sami mamy w kolekcji pięć czy sześć tytułów. Tak czy inaczej „Biuro Detektywistyczne Mai i Lassego” zrobiło wśród dzieciaków prawdziwą karierę. I bardzo dobrze!
Najnowsza część serii to „Tajemnica wyścigu”. Książka jest jak zawsze wciągająca, a do tego jest też pięknie kolorowa. Tym razem zagadka dotyczy rozgrywanego w miasteczku Valleby wyścigu rowerowego. W grę wchodzi złoty medal i jak to bywa w takich sytuacjach nie wszyscy grają fair. Maia i Lasse, jak zwykle w samą porę wkraczają do akcji.
Cieszy mnie fenomen „Biura detektywistycznego Lassego i Mai”. Wolę, żeby dzieci wymieniały się z kumplami „Tajemnicami” niż grami komputerowymi. Pamiętajcie jednak Kochani Rodzice, kiedy już Wasze dzieci złapią się na czytelniczą wędkę, podsuńcie im także inne książki. Kiedy „Tajemnice” zrobią swoje, warto odkurzyć własną kolekcję Szklarskiego i Wernica, nieprawdaż?
Tajemnica wyścigu
Autor: Martin Widmark
Ilustracje: Hellena Willis
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Wydawnictwo Zakamarki, 2014