Na każdej leśnej wycieczce podejmować trzeba szereg decyzji: w którą ścieżynę skręcić, za głosem którego ptaka się udać. Podobnie jest w niezwykłej historii o dzielnym wikingu Tappim, szukającym przyczyny złego humoru mieszkańców Szepczącego Lasu. Na zakończenie każdego rozdziału czytelnik musi zadecydować o tym, jak powinien postąpić bohater. Czy Tappi ma zjeść śniadanie, czy od razu wyjść do lasu? Czy ma udać się do ogrodnika, czy przynieść wody z potoku? Czytamy i decydujemy o losach naszego bohatera. Świetna, choć trochę ryzykowna zabawa. A co jesli źle poprowadzimy Tappiego i wpadnie w tarapaty? Spokojnie, jak to zwykle w bajkach bywa, i tu wszystko dobrze się kończy.
„Tappi. O tym, jak na Szepczący Las padł Czar” to świetna czytelnicza przygoda, w której czytelnik sam steruje losami głównego bohatera. Na zakończenie większości rozdziałów, trzeba wybrać jedną z kilku opcji. Niektóre wybory pozwalają przeskoczyć o kilka stron do przodu, inne każą się cofnąć. Dzięki temu historię czytać można na kilka sposobów.
U nas tak się jakoś składało, że Najmłodsza intuicyjnie zawsze wybierała najdłuższą dostępna wersję wydarzeń. Tak jakby nie chciała nic uronić z przygód dzielnego Wikinga.
A przygód tu co niemiara. Na Szepczący Las padł czar. Wszyscy mieszkańcy, łącznie z przyjacielem Tappiego, małym reniferkiem Chichotkem, są strasznie naburmuszeni i milczący. Wiking nie może spraw zostawić w takim stanie i wyrusza na poszukiwanie rozwiązania zagadki. My ruszamy wraz z nim.
Przychodzimy nad brzeg wodospadu, zaglądamy do nory niedźwiedzia, spotykamy kilka niesfornych Trolli, lecimy wśród obłoków niesieni Północnym Wiatrem, walczymy z trzygłowym smokiem żeglujemy po wodach Sennego jeziora. W każdym rozdziale inna przygoda, a na każdej stronie piękne kolorowe ilustracje, a do tego wyborna zabawa w podejmowanie decyzji. Z Tappim naprawdę chce się wędrować!
Tappi. O tym, jak na Szepczący Las padł Czar
Autor: Marcin Mortka
Ilustracje: Marta Kurczewska
Wydawnictwo Zielona Sowa, 2014