„Basia i piłka nożna” opowiada oczywiście o futbolu. Jednak chyba ważniejsze jest to, że kolejna już książka z przygodami sympatycznej Basi mówi o przyznawaniu się do winy i o wybaczaniu. A to między rodzeństwem bywa bardzo, bardzo trudne.
Zofia Stanecka opowiada także o kolekcjonerskim szaleństwie, w jakim zatracają się czasem nasze dzieciaki. Janek zapamiętale zbiera karty z piłkarzami. Ma już pokaźny album. Basia oczywiście nie ma większego pojęcia o Gonzalesach i innych Ricardach. Basia bardziej fascynuje się, fascynacją Janka.
Pewnego razu trafia nieco przypadkiem do pokoju brata i podziwia jego album. Szczególnie jedną, złotą kartę. Kiedy Janek z impetem wpada do pokoju i nakrywa Basię na myszkowaniu, karta trafia do kieszonki dziewczynki. Przez przypadek. Ze strachu. W zamieszaniu. Basia o karcie zapomina, natomiast Janek, kiedy orientuje się jaką stratę poniósł – szuka winnego.
Oskarża o kradzież kolegę z klasy. Jest wściekły. Gniew przesłania chłopcu wszystko. A Basia przypomina sobie o swoim postępku, problem w tym, że teraz karta jest cała wytłuszczona i wymiętolona. Nie wróży to nic dobrego.
Przeczytajcie, jak sympatycznej rodzince udaje się rozwikłać ten problem.
Basia i piłka nożna
Autor: Zofia Stanecka
Ilustracje: Marianna Oklejniak
Wydawnictwo Egmont, 2015