Sałatka ze Smerfów

Jeśli ktoś mi wytłumaczy na czym polega fenomen Smerfów, to będę wdzięczna. Najmłodsza uwielbia. Średni też nie stroni. Ja nie rozumiem. Owszem przypominam sobie, że sama jako dziecko, także wlepiałam oczy w telewizor, kiedy po ekranie biegały niebieskie stworki. Ale to były inne czasy, nieprawdaż? Smerfy były jak świeży powiew Zachodu. Cóż, wygląda na to, że niebieskie ludziki mają w sobie coś jeszcze. Dzieciaki je uwielbiają! Tym razem zawitały do nas w postaci komiksu „Sałatka ze Smerfów”. Intrygujące.

Uwaga, uwaga, w tym komiksowym odcinku nie ma Gargamela. Zatem Ci, którzy kochają Smerfy głównie z powodu ich zażartego wroga, mogą być rozczarowani.

Smerfy owszem wpadają w tarapaty, ale tym razem same są sobie winne. Nie słuchają Papy Smerfa i z powodu splotu niesprzyjających okoliczności zapadają na przedziwną przypadłość – po kolei zamieniają się w warzywa. Zamiast Ważniaka jest groszek, zamiast Poety – cukinia, zamiast Osiłka – Bakłażan. Istny warzywny korowód.

Oczywiście wszystko kończy się jak należy, czyli dobrze, ale są momenty prawdziwej grozy.

Polecam wszystkim, którzy mają w domu młodych fanów niebieskich ludków. Niech oderwą wzrok od telewizora i przerzucą się na książkę. Smerfetka prezentuje się tutaj równie pięknie.

Sałatka ze Smerfów
Wydawnictwo Egmont, 2015

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s