Czasem trzeba uciec od zgiełku miasta, wsłuchać się w szum morza, pójść na spacer i zebrać rozrzucone na piasku kamyki, żeby otworzyć się na coś nowego, wyjść ze skorupy samotności i zacząć nowe życie. „Kamyczkowa Dziewczynka” to niezwykła, nieco nostalgiczna opowieść o wielkiej przemianie i pewnej przyjaźni.
Pan Feliks przyjeżdża z Warszawy do Sopotu. Ten wyjazd ma być ucieczką od codziennych zmartwień, ma przynieść ukojenie w smutku. Ulżyć w samotności. Pan Feliks jest samotny, ponieważ przed laty zmarła jego ukochana żona. Pustki po niej nikt nie wypełnił, aż do teraz. Morska bryza, garść kamyków znalezionych na plaży, odrobina magii i w życiu Pana Feliksa pojawia się Kamyczkowa Dziewczynka.
Nie od razu udaje się dorosłemu mężczyźnie zaakceptować pojawienie się małej, kamiennej istoty w jego życiu. Po pierwsze dlatego, że wszystko co związane z Kamyczkową Dziewczynką wydaje się nierealne. Po drugie dlatego, że nie jest gotowy na przewrócenie swojego życia do góry nogami. A jednak Kamyczkowa Dziewczynka jest. Grzebie Feliksowi w szufladach. Zadaje pytania. Rozbawia i rozczula Feliksa do łez.
Pan Feliks znajduje w sobie odwagę i postanawia odmienić swoje życie. Kamyczkowa Dziewczynka, wnosi w niego życie niezwykły promyczek. Mimo, że jest z kamienia, ma sobie wiele ciepła i wielką moc.
Piękna książka. Polecam
Kamyczkowa dziewczynka
Tekst: Katarzyna Zwolińska
Ilustracje: Bazyli Piątkowski
Wydawnictwo Sophisti Books 2015