W serii „Czytam sobie”, poziom 3, dla bardziej zaawansowanych czytelników, ukazała się niedawno nowa książka. Ewa Nowak opisała historię baletu Piotra Czajkowskiego „Jezioro łabędzie”. Wiedzieliście, że początkowo balet okazał się wielka klapą? Albo, że „Jezioro łabędzie” ma dwa zakończenia: szczęśliwe i tragiczne?
Ja byłam zaskoczona. Dowiedziałam się z książki, że Czajkowski nie dożył wielkiego sukcesu swojego działa. Premiera baletu była zupełną klapą: solistka myliła się, choreografia nie zachwycała. Przedstawienie zrealizowane zostało bardzo oszczędnie. Piękna muzyka Czajkowskiego nie dała rady udźwignąć całości.
Dopiero po śmierci artysty, Mauris Petipa francuski tancerz, tchnął w „Jezioro Łabędzie” nowego ducha. Postanowił uratować to wielkie dzieło od zapomnienia. Tym razem, sztuka okrzyknięta została dziełem geniusza i zyskała sławę, na która zasłużyła.
Historia „Jeziora łabędziego” opisana przez Ewę Nowak, nie tylko opowiada o losach stuki Piotra Czajkowskiego, ale także przybliża poczatkującym czytelnikom świat baletu. Poznajemy podstawowe terminy baletowe i dowiadujemy się, jak wiele osób musi się zaangażować w powstawnie baletowego przedstawienia.
Całości dopełniają cudne ilustracje Ewy Beniak-Haremskiej.
O balecie, nie tylko dla dziewczynek.
Jezioro łabędzie czyli jak powstał najsłynniejszy balet świata
Tekst: Ewa Nowak
Ilustracje: Ewa Beniak-Haremska
Wydwanictwo Egmont, 2015
Mamaczyta 