Najmłodsza jak tylko dojrzała najnowsza część Basi krzyknęła: „Mamo tej części jeszcze nie mamy!” „Już mamy” – odparłam. I od razu zabrałyśmy się do czytania. Tym razem Basia zmaga się z pojęciem wolności.
Temat niełatwy. Bo jak można zakazy nazywać zasadami? Nie wolno głośnio śmiać się w autobusie. Nie wolno chlapać się w kałużach. Nie wolno w publicznej toalecie pociapkać się mydłem w płynie. Tylko dlatego, że innym może to przeszkadzać? Czy to naprawdę wystarczający powód?
Trudno Basi pojąć granice wolności. Jej mama nie pozwala się bić z Jankiem, a tymczasem w muzeum podziwiają pamiątki po żołnierzach, którzy walczyli na wojnie. To jak to jest z tym biciem: wolno, czy nie wolno?
„Basia i wolność” po raz kolejny zaskoczyła nas tym, jak prosto można opowiedzieć o sprawach trudnych i ważnych. 2016
Basia i wolność
Tekst: Zofia Stanecka
Ilustracje: Marianna Oklejak
Wydawnictwo Egmont