Tym razem to nie mama czyta. Najmłodsza czyta, a mama słucha. A potem Najmłodsza czyta babci. Chwilę później słucha dziadek. Historia niby ciągle ta sama, ale jakby inna. Coraz lepiej dopracowana intonacja. Interpretacja bliska perfekcji. „Historia Krowy Zosi” podbiła nasze serca. Najmłodsza pokochała czytanie!
Pięknie zilustrowana opowieść z morałem. Krowa Zosia kocha muzykę. Wybiera się do miasta, żeby zapisać się do orkiestry. Jakże wielkie jest jej rozczarowanie, kiedy okazuje się, że we wszystkich odwiedzonych orkiestrach to nie muzyka jest najważniejsza. ma za krótką szyję, to jest zbyt mało szykowana. Nikt nie pyta jej czy kocha muzykę.
Krowa Zosia w końcu zupełnie przez przypadek znajduje bratnią duszę i postanawia założyć własną orkiestrę. Zapraszamy Was serdecznie w podróż razem z krową Zosią. Warto!
Orkiestra krowy Zosi
Tekst i ilustracje: Geoffroy de Pennart
Wydawnictwo Muchomor, 2016
Krowa Zosia wydaje się bardzo sympatyczną bohaterką, a skoro jeszcze zachęca do czytania… cud, miód i orzeszki. 🙂
PolubieniePolubienie