Neurolożka i jej mózg

Też kupujecie swoim bliskim książki, które sami chcecie przeczytać? Moja mama regularnie obdarowywana jest przeze mnie takimi pozycjami. I obydwie jesteśmy zadowolone. Obowiązuje jedna, niepisana zasada – mama, jako obdarowana, czyta pierwsza. Ja grzecznie czekam w kolejce. „Neurolożka. Piękny umysł, który się zgubił” autorstwa Barbary K. Lipskiej to jedna z naszych wspólnych książek.

Po pozytywnej recenzji pierwszej czytelniczki i prawowitej właścicielki książki, wiedziałam, że dobrze trafiłam. Barbara Lipska, Polka od lat mieszkająca i pracująca w USA, opisuje swoje doświadczenia z rakiem. Autorka jest badaczką ludzkiego mózgu. Od zawsze studiuje powiązania między zmianami w mózgu a chorobami psychicznymi, głównie schizofrenią. Pracuje w Stanach w szczególnej instytucji – w banku mózgów. To tutaj gromadzone są tkanki do badań nad mózgiem – organem, o którym ciągle wiemy stosunkowo niewiele, a który decyduje o tym, kim jesteśmy.

Autorka, dla której ludzki mózg nie ma tajemnic, dowiaduje się, że w jej głowie zagnieździło się kilka guzów. To przerzuty po przebytym wcześniej czerniaku. Ten rodzaj raka często daje przerzuty do mózgu. Lipska, choruje zresztą ma raka nie od dziś. Na skutek wcześniej przebytego raka, usunięto jej pierś. Potem czerniak za uchem. Teraz guzy w płacie czołowym mózgu.

Wola życia, hart ducha, umiłowanie sportu i wsparcie rodziny pomogły Lipskiej przejść rozmaite trudności. Tym razem czeka ją inna walka. Wróg zagnieździł się w takim miejscu i jest tak inwazyjny, że w grę wchodzi tylko eksperymentalna immunoterapia. Lipska się jej poddaje, choć rokowania są niepewne, a skutki uboczne trudne do przewidzenia.

Jak się potem okaże, to nie swędzące rany na skórze, nie bezsenność wywołana sterydami będą najtrudniejsze do zniesienia. Guzy i wywołany agresywną terapią obrzęk mózgu wpłyną na zachowanie Lipskiej. Będzie opryskliwa, złośliwa, okrutna dla męża i dzieci. Stanie się nieznośną babcią i odstręczająca pacjentką. Sama na własnej skórze doświadczy tego, co przez lata badała u swoich pacjentów.

Nie będzie mogła znaleźć drogi do domu, straci orientację w przestrzeni, jak chorzy na Alzheimera. Nie będzie w stanie wykonać najprostszych działaj matematycznych, jak chorzy na akalkulię. Nie jest w stanie odczytać ludzkich emocji, jak cierpiący na demencję. Żadnej z tych zmian jednak u siebie nie dostrzega. Jej schorowany mózg na to nie pozwala.

Terapia działa. Guzy się zmniejszają. Żona, mama i babcia wraca do rodziny. Znowu się uśmiecha, znów potrafi ugotować obiad i nie obrzuca wszystkich epitetami reagując agresywnie na każdy przyjazny gest. Rodzina się cieszy z jej powrotu do zdrowia, lecz kiedy chora-naukowiec próbuje dowiedzieć się czegoś o swoim „chorym” zachowaniu, milczą. Boją się, żeby koszmar nie wrócił. Boją się, żeby ta obca mama-żona-babcia nie wróciła.

Poruszyła mnie ta książka i uświadomiła mi bezmiar nieszczęścia osób cierpiących na zmiany zachowania wywołane zmianami w mózgu. Ci chorzy są zagubieni sami w sobie, a ich rodziny widzą „obcą” osobę. Cierpiącą, tak przez nich kochaną, a jednak jakby nie tą samą.

To niesamowite jak nasz mózg determinuje to kim jesteśmy jako ludzie. Pamiętajmy o tym, kiedy zaobserwujemy u naszych bliskich zmiany w zachowaniu. Może i ich mózg zachorował?

Neurolożka. Piękny umysł, który się zgubił
Autor: Barbara K. Lipska
Wydawnictwo Agora, 2020

Zdjęcie: Wikipedia

1 myśl w temacie “Neurolożka i jej mózg”

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s