Podróż przez Czarny Ląd sprzed stu lat

“Teraz taka podróż nie byłaby możliwa. Pewnie gdzieś po drodze by cię zabili” stwierdził Średni, przeglądając niezwykły dziennik Kazimierza Nowaka z podróży po Afryce. “Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd” to listy z wyprawy polskiego podróżnika, którą odbył w latach 1931-1936. Książkę czytałam już jakiś czas temu, ale teraz, kiedy trafiła w ręce Średniego znów… Czytaj dalej Podróż przez Czarny Ląd sprzed stu lat

Gugara. Opowieść o Ewenkach

Ewenkowie to pasterze reniferów, którzy zamieszkują ogromne przestrzenie północnej Rosji. Jak twierdzi Wikipedia to około... 2 mln km². Jesteście w stanie wyobrazić sobie taką przestrzeń? Przez dach czumu, ewenkejskiego domu z juty, widać rozgwieżdżone niebo. W centralnej części namiotu cały czas pali się ognisko. Jako krzesła służą wytarte skóry reniferów. Tak są takie miejsca. A… Czytaj dalej Gugara. Opowieść o Ewenkach

„Chłopi” w hamaku

Ten blog to też w pewnym sensie mój dziennik, w którym rytm wyznaczają książki. Tym razem będzie jednak nie o tym co ja przeczytałam. Postanowiłam uwiecznić lekturę Najstarszego. Zasłużył na to. Najstarszy sięgnął po “Chłopów” Władysława Reymonta. Z własnej i nieprzymuszonej woli. Musicie przyznać, że taki czytelniczy wybór zasługuje na uznanie. Kto z Was przebrnął… Czytaj dalej „Chłopi” w hamaku

Bałkańskie upiory

Odwiedziliśmy Bałkany już kilkukrotnie. Chorwacja, Słowenia, Bośnia i Hercegowina. Widzieliśmy “zachodnie” oblicze tego zakątka Europy, ale od lat pociąga nas też Macedonia, Albania, Czarnogóra i Serbia. Mało wiedziałam o Bałkanach. Z dzieciństwa pamiętam obrazki Jugosławii, komunistycznego raju na ziemi. Tam w sklepach zawsze było wszystko, a wakacje w Jugosławii były dostępne tylko dla działaczy i… Czytaj dalej Bałkańskie upiory

Podróż różowych delfinów

Jest w Krakowie takie miejsce, które jest stałym punktem naszych rodzinnych wypraw do królewskiego miasta. To księgarnia Dedalus przy ulicy Grodzkiej. Wyruszamy tam na książkowe łowy z plecakiem i nigdy nie wychodzimy rozczarowani. Właśnie w Dedalusie znalazłam “Podróż różowych delfinów” Sy Montgomery. Nie do końca wiedziałam czego się po książce spodziewać. O różowych delfinach nie… Czytaj dalej Podróż różowych delfinów

Z Herbertem do Wielkiego Kanionu

"Dobry duch" przypomniał mi dziś, że dokładnie rok temu byłam w miejscu zupełnie wyjątkowym. Widziałam na własne oczy Wielki Kanion Kolorado. Jak dobrze było sobie o tym przypomnieć siedząc od wielu tygodni w domu, uwięziona przez wirusa. Jak dobrze pamiętać, że "świat jest piękny i bardzo różny". Jak dobrze po raz niewiemktóry przeczytać wiersz Zbigniewa… Czytaj dalej Z Herbertem do Wielkiego Kanionu

Prawie doskonała. Matka, pisarka… morderczyni?

Zabraliśmy się rodzinnie do układania puzzli. I to nie byle jakich, 1500 elementów. Dopasowujemy do siebie kolejne kawałki i powoli wyłania się z nich obraz Tower Bridge. Przed nami jeszcze długa droga. Ja tymczasem właśnie skończyłam książkę Mariny Mayoral “Prawie doskonała”. Podobnie jak w naszych puzzlach, historia w “Prawie doskonałej” ukazuje się czytelnikowi powoli, rozdział… Czytaj dalej Prawie doskonała. Matka, pisarka… morderczyni?

Tamara

Tamara Łempicka, genialna artystka, która wyprzedziła swoją epokę... o jakieś dwie epoki. Skandalistka, celebrytka, kobieta wyzwolona. Ale także żona i matka. Po lekturze jej obszernej biografii autorstwa Laury Claridge nie zapałałam do Tamary sympatią. Ale też nie miałam wątpliwości, że Tamara miała w sobie niezwykłą siłę, odwagę i nigdy nie pozwoliła się zaszufladkować.  “Tamara Łempicka.… Czytaj dalej Tamara

Opowieść o Rumunii, reżimie i rodzinie

Pamiętam telewizyjną relację z rozstrzelania małżeństwa Ceausescu w świąteczny grudniowy dzień 1989 roku. Byłam wtedy nastolatką, ale przeszła mi przez głowę taka myśl: Jak bardzo naród musi nienawidzić swojego przywódcy, by w taki sposób pozbawić go życia. Po przeczytaniu książki Carmen Bugan “Zakopać maszynę do pisania” zaczęłam rozumieć. Naród, który przeżył koszmar życia pod okiem… Czytaj dalej Opowieść o Rumunii, reżimie i rodzinie

Śmierć zapowiedziana

Bliźniacy Vicario nie mogli postąpić inaczej. Santiago Nazar pozbawił cnoty ich siostrę. Kiedy fakt ten wychodzi na jaw w czasie nocy poślubnej, pan młody oddaje świeżo poślubioną małżonkę rodzinie. Taka hańba, wymaga zdecydowanego działania. Już w pierwszym zdaniu “Kroniki zapowiedzianej śmierci” dowiadujemy się, że Santiago Nazar nie żyje. Potem wyruszamy na swoistą reporterską wycieczkę po miasteczku, w którym doszło do zbrodni. Wszyscy wiedzieli, że Santiago musi zginąć, choć jednocześnie nie dopuszczali do siebie tej myśli. Nikt nie uczynił nic, by ocalić amanta przed grożącą mu karą.