Jakiś czas temu po raz kolejny przeczytałam “Small World” Davida Lodge’a. Jak zwykle nieźle się uśmiałam, jednak nie to było tym razem w książce najciekawsze. Czytałam "Mały światek" niemal jak powieść historyczną. W czasach pandemii, kiedy wszystkie konferencje odbywają się przez internet, a podróż samolotem jest rzadkim luksusem, literacki światek z końcówki zeszłego stulecia wydaje… Czytaj dalej Mały światek